Dnia dzisiejszego o godz. 13.00 rozpoczyna się przed Sejmem protest środowisk kresowych, związany z potrzebą należytego uczczenia Polaków pomordowanych na Wołyniu przez ukraińskich nacjonalistów. Media głównego nurtu jak zwykle o tym milczą. Jak zwykle okaże się, że protest był mały i nic nie znaczący, a sprawa naszych stosunków z Ukrainą musi być załatwiona po myśli „politykierów”. Naród, jak zwykle, mało ma do powiedzenia i mało wie z racji medialnej ciszy wokół tematu. Jak zwykle zresztą, tematy będące „nie po myśli” rządzących krążą w sieci poza głównym obiegiem, a szerokie rzesze społeczeństwa nie mają do nich dostępu z racji nikłego zainteresowania czymkolwiek poza zawartością własnych brzuchów i portfeli. Zadowalanie się tym, czym epatowani jesteśmy z ekranu telewizora to znak czasów, czasów w których ludzkie masy pokładają swój los w cudze ręce i naiwnie wierzą, że wrzucenie raz na kilka lat kartki do wyborczej urny załatwia sprawę ich obywatelskiego zaangażowania. Głosy płynące z Sejmu, podejmujące próby relatywizacji winy Ukraińców oraz proukraińska postawa większości parlamentarnych sił politycznych nie rokują dobrze prawdzie historycznej, która niezmiennie jest podporządkowana politycznym partykularyzmom. Nie będzie zgody bez Prawdy, bo tylko na prawdzie i wzajemnym poszanowaniu można budować poprawne relacje między narodami. Pamiętajmy o pomordowanych rodakach, pamiętajmy o zbrodni na naszym Narodzie, która po dzień dzisiejszy nie została należycie rozliczona i upamiętniona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz